To ja

czwartek, 19 listopada 2015

Zaczęło się tak po prostu..

Koniec maja zeszłego roku. Zbliża się Dzień Dziecka, a mój synek jedzie na wycieczkę klasową. Pewnego razu w sklepie mówi do mnie - "Mamo, a w czym będę trzymał pieniążki na zakupy na wycieczce? Potrzebny mi jest mały portfel!" 

Wróciłam do domu z głową pełną myśli. Popatrzyłam na zestaw różnych kolorów wełny, które od dawna leżały na półce, zupełnie bezczynnie, z braku czasu i idei, co z nimi zrobić. Nagle lampka zapaliła się. Już wiem! 

Mały wełniany, pleciony portfelik! Mały wełniany, pleciony portfelik z Wieżą Eiffla, bo moje dziecko od dawna kolekcjonuje wszystko, związane z najpiękniejszymi stolicami świata. 

Pomysł sprawdził się znakomicie. Uśmiechnięta buzia synka, kieszonkowe zabezpieczone przed zgubieniem i moja satysfakcja :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz