To ja

środa, 2 grudnia 2015

BRANSOLETKI NA KAŻDĄ OKAZJĘ

Lubię sobie usiąść cichutko w moim pokoju, najlepiej późnym wieczorem, kiedy cały dom już śpi. Noc to dobra pora na to, by uwolnić wyobraźnię..

Zamykam oczy i otwierają się przede mną światy nieograniczonych kolorów, kształtów, które kołaczą się później po głowie, kiedy próbuję zasnąć.

Potem w trakcie dnia, kiedy zawsze jest coś do zrobienia nachodzą znienacka, przypominając o sobie i wtedy już nie ma odwrotu. Znajduję pierwszą wolną chwilę, wyciągam wszystkie przybory, siadam wygodnie i... improwizuję za przewodnika mając marzenia..

Każda z nich jest inna i niepowtarzalna, bo każda z nich powstała z innego snu.





 




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz